Toasty weselne "Kapelusz"

  • Spausdinti

W upalny letni dzień szedł drogą pewien mężczyzna. Żar lał się z nieba, więc
postanowił się wykąpać w pobliskim strumieniu. Zdjął ubranie, położył na brzegu,
kapelusz powiesił na krzaku i nago wskoczył do wody. Kiedy już się ochłodził,
z przerazeniem spostrzegł, że ubranie zniknęło, a z całego odzienia pozostał mu
tylko kapelusz. I właśnie w tej chwili na ścieżce za krzakiem ukazała się piękna
dziewczyna. Trzymając kapelusz oburącz, ledwo nim zdołał przykryć swą męskość,

 

gdy dziewczyna zbliżyła się do niego i patrząc mu głęboko w oczy, słodko rzekła:
- Podaj mi prawą rękę.
Chłopak podał.
- Podaj mi swoją lewą rękę.
Chłopak podał.
A teraz wypijmy za tą siłę, która podtrzymywała kapelusz!